STRONA GłÓWNA "FORUM" DOMENA "CALCULEMUS"
Strona główna Warsztatów Turing 1998



Witold Marciszewski

Od rekursji do ekskursji

         
        
        Głowę mieć musiał nie od parady
        kto Zaionca rozumiał wykłady.
        Kiedy tak się zapuszczał w rekursje,
        a w tym czasie opuszczał ekskursje,
        to jak przybył tak wyjechał blady.  
        
        

        Jest z poznania uczony ten znany tuzin tomów on poznał Peany, zna on na wskroś Hilberta Davida i do Gödla też dobrze się przyda, więc zasłużył na nasze peany.

        Za laskiem gdzieś w Ursynowie Mieszkał ojciec i synowie, a każdy popęd czuł dziki do zacnej Informatyki I wyszło im to na zdrowie!

        Dosyć krągłe posiada on lica I pasjami uwielbia Leibniza. Światopogląd posiada też śliczny: Logiczny i set-teoretyczny, A podziela go z nim połowica.

        Mariacka wieża, krakowskie błonie, tam to cichaczem żyją Suchonie. Taki tylko mrugnie, tylko sobie świśnie, a wnet z komputera czekera wyciśnie, chociaż studenci wołają ,,O Nie!''.

        Każdy musi uznać racje, że Białystok ma dwie gracje. Ta Gentzenem się zachwyca, ta na wylot zna Leibniza, więc zgotujmy im owacje!

C i ą g d a l s z y ...


Do początku tekstu